poniedziałek, 7 lipca 2014

Four

Obudziło mnie pukanie do drzwi. Założyłam szlafrok i poszłam otworzyć . W drzwiach stała Emma.
- Hej, ty, ja, zakupy, teraz- powiedziała po czym spojrzała na mnie- dobra ja zrobię kawę a ty się ubierz - weszła do kuchni. Poszłam do sypialni wyciągając ubrania, poszłam do łazienki. Ubrałam się, uczesałam, umyłam zęby i wyszłam. Usiadłam obok Emmy.
 - I co ? Spotkałaś już jednego z nich?- zadałam jej pytanie
- Taaa.... Louis Tomlinson. Jaki z niego zboczeniec tylko jedno mu w głowie.A ty?-  Oby Harry taki nie był
- Harry Styles. nie mam pojęcia co z nim jest, ale też ma brudne myśli. A mieszkasz już u niego?- zapytałam
- Dziś się wprowadzam. Co powiesz żeby dzisiaj iść na imprezę? Wiesz może będzie tam Styles - powiedziała. Pomysł dobry tylko nie spakowałam żadnej sukienki
- Dobra. Tyko będę musiała kupić sukienkę.- Dopiłam kawę i wyszłyśmy na miasto. Pogoda dzisiaj była piękna, słoneczko nas grzało na niebie ani jednej chmurki. Po godzinie spacerowania doszłyśmy do jednego z moich ulubionych sklepów z ubraniami. Kupiłam trzy sukienki. Jedną małą czarną na ramiączkach , a pozostałe dwie lekkie, zwiewne. Emma kupiła sukienkę z wyciętymi plecami całą czerwoną do kolan. Wróciłam o 17.30 idealny czas. Szybki prysznic, wysuszyłam włosy, umalowałam się ubrałam w małą czarną i czekałam aż zadzwoni do mnie Emma. Dobiegł mnie dźwięk dzwonka do drzwi. Razem z Emmą poszłyśmy do najlepszego klubu w całym LA.  Zabawa była świetna. Ale nikt nie wpadł mi w oko. Przewijało się parę chłopaków koło mnie ale nie w moim typie. Postanowiłam pójść potańczyć. Weszłam na parkiet i zaczęłam szaleć. Po paru minutach zauważyłam że ktoś mnie obserwuje. Ale miałam to gdzieś nie wypiłam nic, przecież puszę być trzeźwa. Nagle ktoś pociągnął mnie za rękę. Wyszliśmy tylnym wyjściem z klub. Oparł mnie o ścianę i zaczął całować. Miał takie miękkie  malinowe usta. Pozostawiał na mojej szyi malinki. Jedyny jak zapach czułam od niego to perfumy, papierosy i alkohol. Chciałam sprawdzić kto to jest. Więc podniosłam jego głowę. I zobaczyłam bardzo znaną mi twarz.
-Harry?
- No witam cię Jade. -odpowiedział dalej mnie całując.
- Co ty robisz? -zapytałam go odpychając ode mnie.
Nic nie odpowiedział tylko stał.
- No pytam cię  co ty robisz? -ponowiłam pytanie.
Podszedł do mnie i złapał mnie za buzie. Nie bałam się, byłam gorzej traktowana. Z zielonych  oczu zrobiły się czarne.
- Nikt chyba mała nie nauczył cię pokory? Co? -odparł.
Patrzył się i czekał na odpowiedz.
- Zadałem ci kurwa pytanie! -krzyknął i  bardziej ścisnął moją twarz.
- Nie. -odpowiedziałam. Nauczyli mnie i to bardzo tylko że muszę udawać. A szkoda chętnie bym mu przypierdoliła .
- No to ja cię na uczę mała. -powiedział mi na ucho.
Próbowałam się uwolnić. Poszło by mi  łatwiej gdyby nie to że trzymał moich rąk.
- Co chcesz zrobić? -zapytałam udając że się boje.
- Trochę się pobawimy. -oznajmił ze śmiechem.
- Chyba lubisz to? -zapytał.
Nic nie odpowiedziałam. Tylko patrzyłam się na niego.  
- Pytam cię kurwa o coś! -krzyknął na mnie przy tym próbował dostać się do moich koronkowych figi.
- Nie, nie lubię! -krzyknęłam.
- Dziewica? -zapytał z uśmiechem.
- Nie. -odparłam ze złością.
- mm.... lepiej dla mnie. -powiedział mi na ucho przegryzając jego płatek, przez co syknęłam z bólu 
Zaczął znów mnie całować przy tym robiąc malinki. A ja obmyślałam plan zakochania go w sobie, skoro to moja ostatnia misja to chcę się trochę pobawić.
- Pomocy !! -krzyknęłam z nadzieją że ktoś mnie usłyszy.
- Zamknij się Little!! -krzyknął na mnie, ale również jedną ręką zakrył mi usta żebym nie mogła krzyczeć.
Gdy skończył mnie całować próbował dostać się pod bieliznę, ale nie udawało mu się to ponieważ miałam strasznie obcisłą sukienkę. Nagle wpadłam na pomysł. Ugryzłam go mocno w dłoń a kiedy się odsuną uderzyłam go mocno z kolana w krocze. Tak że upadł na beton . 
- Dopadnę cię Little! Tak cię złoję że będziesz krzyczeć jeszcze!
Biegłam za siebie nie oglądałam się w ogóle. Chciałabym już być w domu. Wszędzie było ciemnie. W końcu jest północ. Do domu miałam mały kawałeczek. Nadal biegłam aby być szybciej na miejscu. Zauważyłam moją ulicę, jak dobrze zaraz będę.
Kiedy dobiegłam weszłam i od razu opadłam na łóżko. Kiedy trochę odpoczęłam wstałam i poszłam pod prysznic. Odkręciłam wodę i pozwalałam aby oblewała całe moje ciało. Wraz z obolałą buzią i nogami. Strasznie mnie bolała twarz. To przez tego gnojka. Jak można traktować tak kobiety?
 Zakręciłam wodę i szybko okryłam się ręcznikiem. Umyłam jeszcze zęby i poszłam się  położyć. Zdjęłam ręcznik i włożyłam na siebie dużą bluzkę . . Myślałam o tym co się stało. To będzie trudna akcja, ale dam radę skoro mój ojciec dał mi to zlecenie to muszę być niego warta. Myśląc zasnęłam.

*Rano*

Obudziło mnie słońce które wpadało przez szklane drzwi balkonu. Wzięłam telefon i sprawdziłam która godzina dochodziła 9 , za  15 muszę iść do pracy, tak więc mam czas jeszcze aby coś porobić. Wstałam i podeszłam do szafy aby wziąć coś do ubrania się.  Poszłam do łazienki ubrałam się,umyłam zęby i zrobiłam makijaż. Byłam strasznie głodna. Poszłam do kuchni gdzie zaparzyłam kawę i zrobiłam sobie płatki. Kiedy zjadłam posprzątałam po sobie. Wzięłam kawę w dłoń i poszłam na balkon, nie powiem widok jest piękny. Widok na Los Angeles. Na miasto aniołów i demonów.Wolno piłam kawę rozkoszując  się jej smakiem. Wstałam z krzesła i uszłam do drzwi biorąc z komody portfel i telefon. Zakluczyłam drzwi i wyszłam z kamienicy.
-------------------------------
Następny Rozdział pojawi się za dwa tygodnie 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz